Świat jest dziwny
Izabela Degórska

kilka wierszy napisanych dawno, dawno temu



ANIOŁ

Wysiadł z autobusu
ANIOŁ
(a był właśnie szczyt)
strasznie wymamlało mu aureolę.

Strzepnął skrzydła
z kurzu ludzkich myśli.
Chciał odlecieć, odbić się od tego tutaj
ale nie wypada
pokazywać się w niebie
w przepoconych szatach.

To pewnie dlatego
anioły
tak rzadko schodzą na ziemię.





KSIĘŻYC

W oczy mi spojrzał ze współczuciem
Nocy latarnik w srebrnych mgłach
Że nie śpię, że tak smętnie patrzę...
Spłynął więc na sąsiedni dach
Z surdutu wyjął jakieś szkiełka
Znów spojrzał...
                         "Coś nie tak, maleńka
Zbyt blada jesteś, oczy sine
I nie śpisz w tak późną godzinę..."
Pokręcił głową, zerknął znowu
"O, to jest jakies novum!
Ty najwyraźniej piszesz wiersz!"
"A co, nie można? Ciszej świeć!"

Zaśmiał się grubas z wyżyn nieba
I na przejażdżkę chciał mnie wziąć
"W tę noc zjedziemy kawał świata
Nic, tylko wsiąść!"
I ruszyliśmy srebrną drogą
W dali pozostał gwiezdny pył
I, moje utrapienie, ten księżyć to...
To byłeś Ty!




JESIEŃ


Biegnie z ogniem we włosach
Rudowłosa, rudowłosa

Pod stopami szeleszczą jej liście
Złociście, złociście

Wilgoć siada na twarzy
Biały dymek umyka jej z ust

To jesień już...





POECI 

Poeci
umierają w szufladach
powoli, bez znieczulenia
Wśród kurzu, zatęchłych kartek
bez cienia zrozumienia.

Tak śmieszą
poważnych ludzi
swoimi marzeniami
Tak grzeszą, ci niepokorni
durnymi pragnieniami.

Więc giń, wiaro natchniona!
Przepadnij w otchłań, pustkę!
Bez ciebie będzie prościej,
Dużo prościej.

Aż wreszcie
umrze ostatni
Zatrzasną głucho szufladę
I tylko Muza załka
załamie dłonie blade

A potem
zniknie Poezja –
zbyt skromna i zbyt cicha
Przeżytek dawnych epok
Wrażliwość, która uschła.



POWRÓT DO
STRONY GŁÓWNEJ