CZTERY PORY ROKU
Izabela Degórska

WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
© Izabela Degórska
kopiowanie i wykorzystywanie 
wymaga zgody autora



 

WIOSNA
 
Wiosna, niestety, za bardzo bryka
Blada – a rano po rosie fika
A potem kicha i głośno kaszle
„To od gorąca” - tak twierdzi zawsze.
 
Wciąż chce na słońce - opala piegi!
Jeździ rowerem, uprawia biegi
I wietrzy pokój, bo zaduch czuje
I wpuszcza muchy, i podśpiewuje.
 
Na dworze kwitnie, bo lubi deszczyk
Włosy rozpuszcza, gdy wieje wietrzyk
Zdejmuje czapkę i płaszcz rozpina
Aż zielenieje ze złości Zima.





LATO
 
Lato moczy w wodzie nogi
- a na ustach uśmiech błogi
Bo czy może lepiej być
Kiedy się nie musi nic?
 
A że panna to leniwa
W piasku leży, trochę pływa,
Brodzi w morzu dla ochłody
Liże truskawkowe lody
 
I się śmieje kiedy Jesień
Miast się byczyć – książki niesie
I uparcie wszystkim mówi
Że do szkoły chodzić lubi!




 
JESIEŃ
 
Rumiana Jesień biegnie radosna
Wciąż spieszy dokądś przez błonia
Bo lecą jabłka, bo kosze pełne
Bo słodkie już winogrona.
 
Związała włosy, fartuch włożyła
Pyszności w słojach szykuje
Aż para bucha kiedy ta Jesień
Kroi, smaży, gotuje.
 
A w koło wszyscy syci dostatkiem
Wciągają cudne zapachy.
Oj, Latoś dała, Jesień warzyła
Mamy zapasów po pachy!





ZIMA
 
Zima i Mróz
Wsiedli na wóz
I huzia! Przez kraj gnają
Panna w futerku
Młodzian w sweterku
Kałuże zamrażają.
 
Mróz trzaska batem
Popędza siwki
Aż im się w biegu
Splątały grzywki
I jeszcze zdąża
W szalonym pędzie
Szronem malować
Nagie gałęzie.
 
Wciąż na wybojach
Wóz podskakuje
Więc Zima piszczy:
„Wprost słów brakuje!
Strasznie telepie!
Aż bierze gniew
Oj, przydałby się,
Przydałby się Śnieg.”
 
I oto z nieba
Na zawołanie
W swej białej czapie
Spadł Śnieg. Do sanek.




ŚNIEG
 
Śnieg to takie zimowe dmuchawce
Co wędrują z wiatrem po świecie
Leciuteńko, wesoło i z wdziękiem
Tańczą płatki taniec zamieci.
 
Potem sennie ziemię okryją
Miękkim puchem jak twoja kołderka
I wesoło zaiskrzą się z dachu
Jakby znowu tańczyły oberka




POWRÓT DO
STRONY GŁÓWNEJ